czwartek, 3 lutego 2011

Korwin-Mikke nie jest liberałem

Dlaczego Korwin-Mikke nie jest liberałem (część I)

Często w licznych wypowiedziach sam Janusz Korwin-Mikke (będę dalej używał skrótu JKM) określa się jako liberał lub taką łatkę dostaje od innych - zarówno od zwolenników jak i przeciwników. Zacznę jednak w swej pierwszej części analizy, dlaczego JKM nie jest liberałem. Zacznę od jego słynnych wypowiedzi. Biorę pod lupę cytaty, które znajdują się w wikipedii i które mogą zasygnalizować w jakiś sposób stosunek JKM do liberalizmu, stąd też niektóre cytaty muszę pominąć. Zobaczmy, jakim naprawdę liberałem jest Janusz Korwin-Mikke.
Albo znajdzie się Pinochet, albo wszystko się zawali, albo przyjdzie Lepper - 1 cytat - JKM chce wynieść do władzy jednego wroga liberalizmu (tego który łamał prawa obywatelskie i swobodę dysponowania sobą przez niektóre jednostki - wsadzając je na przykład do więzień) grożąc dojściem do władzy drugiego wroga liberalizmu ( który wolności jednostki chce zmniejszyć kosztem działania państwa na rzecz tylko pewnych grup społeczeństwa - na przykład rolników, emerytów, rencistów - zwiększyć ich uprawnienia kosztem uprawnień pozostałych członków społeczeństwa - oczywiście wszystkim, oprócz bogatych, nic o tym nie mówiąc)
Blokady? Jakie blokady? Za mojej władzy żadna nie utrzymałaby się dłużej jak 5 minut. Blokadę bym rozwalił, chłopom poobijał mordy, a ciągniki spalił!
-2 cytat - Jkm nie pozwala na organizowanie się jednostek w grupy interesu - każe im pozostać wolnymi atomami, które bez sprzeciwu będą akceptować stan, w którym jedni będą skazani na zwycięstwo w ramach walki o byt, drudzy zaś z powodu braku sił ekonomicznych zrezygnują z możliwości samorealizacji i zaakceptują stan bycia podludźmi. Stosunek do protestujących ze strony państwa, któremu przewodziłby JKM jest autorytarny - władza nie rozmawia z ludem, który ustanowił ją na mocy niepisanego porozumienia - umowy społecznej - która oznacza prawo m.in. do kontroli rządzących - protest, podobnie jak i wybory są jej środkiem. Co prawda, część protestów nie jest legalna, ale to nie oznacza stosowania przez państwo jako pierwszorzędnego środka przymusu,l ecz zachowania się proporcjonalnego do okoliczności, swoiście liberalnego - czyli dialogu. Dopiero gdy protestujący zagrażają wolności innych obywateli i są jej zagrożeniem, to władza, w imieniu obywateli, może użyć przymusu. Jednakże nie jest to przymus skierowany do osób samych w sobie, lecz w celu rozwiązania problemu. W praworządnym państwie sądy nakazują aresztować naruszających prawo, ale nie nakazują znęcać się nad obywatelami, cokolwiek oni zrobiliby.
Następna część (2) na temat JKM i liberalizmu ukaże się po pewnym czasie, nadal będę koncentrował się na cytatach z wypowiedzi JKM.

Dlaczego Korwin-Mikke nie jest liberałem (część II)

Po ostatniej mojej notce (Dlaczego Korwin-Mikke nie jest liberałem - część I) widzę sporo komentarzy. W jednym z nich pada sformułowanie, że Korwin jest konserwatywnym liberałem, bo jest konserwatystą w polityce i "obyczajówce" oraz liberałem w sferze gospodarczej. Inni mówią też o libertarianizmie - to odrębna sprawa, którą rozważę w przyszłości. Ktoś napisał, że JKM jest bliski konserwatyzmowi, darwinizmowi społecznemu i faszyzmowi - zwłaszcza do tych dwóch pełna zgoda, co do trzeciego - zgoda też w znacznej mierze. Jeszcze kiedyś będzie o tym mowa.
Odpowiem najpierw na pytanie, dlaczego JKM nie jest konserwatywnym liberałem. Kto jest liberałem? Niewątpliwie ten, kto broni wolności, zwłaszcza wolności jednostki. Jak broni wolności konserwatywny liberał? Zazwyczaj tak, że zauważa pewne błędy w myśleniu liberalnym, które mogłyby zaprzeczyć wolności i de facto ją ograniczyć. Konserwatywni liberałowie najczęściej zauważają, że często pewny element myślenia konserwatywnego może wzbogacić liberalizm bardziej niż "czysta" postać racjonalistycznego liberalizmu. Tacy liberałowie najczęściej wychwytywali takie konsekwencje liberalnego myślenia, które mogłyby zaprzeczyć liberalnym wartościom (np. W. Humboldt widział negatywny wpływ masowej oświaty na samorealizację, Tocqueville - zagrożenie masowością demokracji dla obywatelskiego zaangażowania i wolności obywatelskich, Spencer - zagrożenie ze strony państwa, nawet jeśli promuje liberalne wartości, to nie ma prawa wprowadzać ich przymusowo, bo łamie wolność jednostki, Hayek - w ramach obrony liberalnych wartości konstruuje zasady ustroju podobne do konserwatywnych). W skrócie konserwatywny liberał to taki liberał, który używa elementów konserwatywnych w celu obrony liberalizmu. Przeważnie jest to taki liberał, który widzi negatywne efekty procesu egalitaryzacji, np. negatywne efekty zbyt daleko posuniętej demokracji - przez co ustrój nie jest sprawny i stabilny (jak na przykład Tocqueville) oraz negatywne efekty państwa socjalnego (np. Hayek).
Część poglądów JKM się tu mieści, ale JKM to agresywny przeciwnik wolności politycznej  (nie tylko demokracji) i związanych z nimi praw człowieka, a także człowiek o niejednoznacznym, choć przeważnie przeciwnym, stanowisku wobec wolności osobistych. Na przykład jest jednocześnie zwolennikiem zwalczania eutanazji, aborcji i homoseksualizmu, ale z aprobatą patrzy na swobodę używania używek i nie zapinania pasów - jak to się ma do jakiegokolwiek liberalizmu, nie mówiąc już o libertarianizmie. JKM wielbi też czasem rolę Koscioła i średniowiecza i nie jest bezstronny, co do ludzi takich jak wierzący i niewierzący. Promuje tylko tych pierwszych. Konserwatywni liberałowie są zwolennikami liberalizmu politycznego, wolności osobistych (nie angażują się jednak szczególnie w dziedzinę postępu obyczajowego, patrzą na to neutralnie, choć dostrzegają ewolucję postaw, nie zamierzając z nią walczyć, bo byłoby to ograniczeniem wolności jednostek w przyszłym rozumieniu tej wolności) oraz wolności działania, w tym gospodarczego ( przykład: FDP w Niemczech).
Może więc JKM jest liberalnym konserwatystą, czyli takze człowiekiem łączącym liberalizm z konserwatyzmem, ale niejako na zasadzie dodatku do tego drugiego.  Liberalny konserwatyzm to taki konserwatyzm, który kładzie nacisk na takie wartości jak własność prywatna, tradycja, konserwatyzm obyczajowy. Nie jest to jednak konserwatyzm radykalny (liberalny występuje tu jako zaprzeczenie słowa radykalny czy rygorystyczny). Jest to konserwatyzm, który praktycznie aprobuje demokrację i łączy postulaty chrześcijańskie z wolnością gospodarczą. W USA przykładem jest Partia Republikańska (jej główny nurt), a w Polsce J. Gowin.
Pozostaje jeszcze rozważyć czy JKM jest radykalnym konserwatystą czy libertarianinem, czy też tworzy jakiś kolaż ideowo-polityczny. Na ten temat  napiszę jeszcze w przyszłości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz